Długa droga od „znam markę” do „kupię produkt”. Część 2: Teoria procesu zakupowego
Proces zakupowy to nie tylko „lejek” i customer journey. Istotne procesy dzieją się wcześniej i głębiej, nie tylko przed wystąpieniem decyzji zakupowej, ale nawet przed wykrystalizowaniem się uświadomionej potrzeby.
W skrócie:
-
Motywy leżące u podstaw decyzji zakupowych są często nieuświadomione.
-
Motywy i zachowania zakupowe Klientów nie muszą być racjonalne.
-
By konsument mógł rozważać zakup danej mark,i musi ją znać, a trudno oczekiwać, że pozna i kupi w tym samym momencie.
Wiele mówi się o lejku zakupowym, ale zaskakująco mało informacji można znaleźć o samej naturze procesu zakupowego – tego, co dzieje się w głowie konsumenta na każdym z etapów.
Pierwotny model procesu zakupowego zakładał taki ciąg zdarzeń w głowie Klienta:
-
Wyjście od kategorii produktowej (potrzebuję kawy).
-
Przywołanie z pamięci listy marek - dostępnych opcji (Marka A, Marka B, Marka C).
-
Nadanie im konkretnych wartości.
-
Wybór.
Nieco inna koncepcja bierze pod uwagę kontekst sytuacyjny, który wpływa na listę dostępnych opcji wyciąganych wprost z naszej pamięci. Innymi słowy, nie jest tak, że w każdej sytuacji, gdy mamy ochotę na kawę, weźmiemy pod uwagę ten sam zestaw marek do wyboru.
Zróżnicowanie listy rozważanych marek będzie powiązane z sytuacją oraz z ważnością atrybutów przypisywanych poszczególnym brandom, np. gdy będzie nam zależało na czasie, szybka obsługa będzie ważniejsza od ciasteczka w gratisie.
Praktyka jest bardziej złożona
Praktyka pokazuje jednak, że w sytuacjach zakupowych konsumenci nie posługują się jedynie kategorią produktową. W prawdziwym życiu liczą się zarówno czynniki wewnętrzne (skojarzenia i oczekiwania znajdujące się w głowie konsumenta), jak i zewnętrzne warunki otaczającego środowiska.
Wynika z tego, że ten sam kupujący może dokonywać krańcowo różnych wyborów zakupowych w zależności od bardzo zróżnicowanych czynników otoczenia. Powstałe w ten sposób motywacje są zwykle podświadome i w ogóle nieodnotowane przez samych kupujących. Ostatecznie rzadko zastanawiamy się nad tym, dlaczego weszliśmy akurat do tego sklepu, żeby poszukać dla siebie nowej kurtki czy spodni, a nawet nie rozważyliśmy wielu innych sklepów z okolicy o podobnym asortymencie. Nie ma tu wiele miejsca na racjonalność.
Kupujący używają zwykle wielu kombinacji oczekiwań, które nie muszą nawiązywać do konkretnych aspektów funkcjonalnych czy korzyści związanych z produktem. Mogą to być cechy produktu, osobiste oczekiwania lub uczucia, które ciężko opisać słowami. Pomimo trudnej do uchwycenia charakterystyki tych oczekiwań, mogą one bezpośrednio wpływać na wybór lub rezygnację z określonego brandu.
Biorąc pod uwagę niezwykle skomplikowaną naturę stojącą za podejmowaniem decyzji zakupowych, czy szerzej - stojącą za kształtowaniem się oczekiwań, na których podstawie zostanie wybrany konkretny brand - należy dążyć do zwiększania obecności marki w percepcji odbiorcy. Powinno się to przekładać zarówno na częstsze zauważanie produktu jak i branie go pod uwagę jako opcji zakupowej.